piątek, 23 sierpnia 2013

Ateiści inteligentniejsi od wierzących. Potwierdzone naukowo.

Im bardziej inteligentny jest człowiek, tym większe prawdopodobieństwo, że nie wierzy w Boga – wynika z najnowszych badań, a w zasadzie z przeglądu wielu naukowych publikacji z ostatnich stu lat. Psychologowie Miron Zuckerman i Jordan Silberman z Uniwersytetu Rochester oraz Judith Hall z Uniwersytetu Northeastern opublikowali swój przegląd 63 badań przeprowadzonych w latach 1928 i 2012. 

 Psychologowie postanowili dokładnie sprawdzić, jaki obraz powiązań między inteligencją a religijnością wyłania się z badań prowadzonych w ostatnim stuleciu. Wyniki tej analizy najkrócej można ująć w stwierdzeniu, że wśród ludzi najbardziej inteligentnych króluje ateizm. 

 Inteligencję definiuje się na wiele różnych sposobów. Na potrzeby swoich badań zespół przyjął, że inteligencja to zdolność rozwiązywania problemów, planowania, myślenia abstrakcyjnego, rozumienia złożonych idei, szybkiego uczenia się i wyciągania wniosków z doświadczeń. Religijność opisano z kolei jako wiarę w siły nadprzyrodzone i uczestniczenie w rytuałach związanych z wiarą. 

 Badacze sięgnęli m.in. do publikacji Lewisa Termana, psychologa z Uniwersytetu Stanforda, który w 1921 roku przebadał półtora tysiąca dzieci, których IQ wynosiło ponad 135 w wieku 10 lat. Badanie Termana oraz późniejsze analizy wyników, które otrzymał, wskazywały, że dzieci są generalnie mniej religijne od dorosłych i nie miał na to wpływ fakt, że 60 proc. z badanych posiadała głęboko wierzących rodziców. 

 Kolejne badanie, które analizowali Zuckerman, Silberman i Hall dotyczyło absolwentów jednej z nowojorskich szkół podstawowych. Kontaktowano się z osobami, które jako dzieci miały IQ powyżej 140. W momencie badania ludzie ci byli w wieku od 38 do 50 lat. W życiu zaledwie 16 proc. spośród nich religia odgrywała istotną rolę lub była źródłem satysfakcji. 

 Psychologowie przyjrzeli się również korelacji pomiędzy inteligencją a ateizmem w poszczególnych krajach. Taką analizę proponował w 2009 roku Richard Lynn z Uniwersytetu w Ulster. Naukowiec ten wykazał silną zależność częstości postaw ateistycznych od przeciętnego poziomu inteligencji w danym kraju. Im wyższe było średnie IQ, tym większy odsetek niewierzących w danym państwie. Zuckerman, Silberman i Hall byli jednak bardziej zainteresowani wyjaśnieniem przyczyn tej zależności. 

 Jednym z powodów opisywanych zjawisk może być fakt, że osoby o wyższej inteligencji są mniej skłonne do podporządkowywania się nakazom i zakazom leżącym u podstaw systemów religijnych. Trudniej też przyjmują religijne dogmaty, których prawdziwości nie są w stanie sprawdzić racjonalnymi metodami. 

 Jednym z ciekawszych wniosków zespołu psychologów było odkrycie, że wysoka inteligencja oraz wszystkie płynące z niej korzyści zastępują w życiu obdarzonych nią osób funkcję religii. 

 Analiza Zuckermana, Silbermana i Hall, mimo że obejmuje ogromny zakres czasu i kilkadziesiąt poszczególnych badań, nie jest jednak wolna od błędu. Badacze przyznają, że posłużyli się niemal wyłącznie publikacjami anglojęzycznymi, a badania, które analizowali dotyczyły w większości zachodnich społeczeństw. Przeanalizowano IQ oraz postawy religijne wielu tysięcy osób, jednak większość z nich (87 proc.) pochodziła z USA, Wielkiej Brytanii i Kanady. Oznacza to m.in., że przebadano niemal wyłącznie protestantów, pomijając żydów i katolików.

*o.Z. (źródło: "The Independent" via odkrywcy.pl)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Mądrość Biblii

Wierzysz, że chrześcijaństwo jest najlepszym źródłem ludzkiego dobra.
Wierzysz, że Jezus nauczał ideałów miłości, współczucia i bezinteresowności
lepiej niż ktokolwiek w historii. Wierzysz, że Biblia jest najbardziej głęboką
księgą kiedykolwiek napisaną, której treść wytrzymała próbę czasu tak dobrze,
że musi to być ona natchniona przez Boga. Wszystkie te przekonania są
fałszywe.


Pytania dotyczące moralności, to pytania o szczęście i cierpienie. Dlatego
ani ty, ani ja nie mamy moralnych zobowiązań wobec kamieni. W stopniu, w
jakim nasze działanie może wpłynąć na doznania innych istot żywych – dobrze
lub źle – pytania moralne mają zastosowanie. Pomysł, że Biblia jest idealnym
przewodnikiem moralnym jest po prostu zadziwiający, gdy poznamy jej treść.


Na przykład boskie rady dla rodziców są proste: jeżeli dziecko zrobi cokolwiek
źle, powinniśmy zbić je kijem (Księga Przysłów 13:24, 20:30, Ewangelia
Marka 7:9-13 i Ewangelia Mateusza 15:4-7). Gdyby zaś były bezczelne na tyle
by nam odpowiedzieć, powinniśmy je zabić (Księga Wyjścia 21:15, Księga
Kapłańska 20:9; Księga Powtórzonego Prawa 21:18-21, Ewangelia Marka 7:9-
13 i Mateusza 15:4-7). Powinniśmy również kamieniować ludzi za herezję,
niewierność, homoseksualność, pracę w szabat, oddawanie czci obrazom, czary i wiele innych wymyślonych przewin. Oto jeszcze jeden przykład
nieprzemijającej mądrości bożej:


„Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn
lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak
ty sam, mówiąc: «Chodźmy, służmy bogom obcym», … nie usłuchasz go, nie
ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia,
nie będziesz taił jego przestępstwa. Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz
rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud. Ukamienujesz go na śmierć, ponieważ
usiłował cię odwieść od Pana, Boga twojego, który cię wywiódł z ziemi
egipskiej, z domu niewoli… Jeśli usłyszysz w jednym z miast, które Pan, Bóg
twój, daje ci na mieszkanie, że wyszli spośród ciebie ludzie przewrotni i uwodzą mieszkańców swego miasta mówiąc: «Chodźmy, służmy obcym bogom!», których nie znacie - przeprowadzisz dochodzenia, zbadasz, spytasz, czy to prawda. Jeśli okaże się prawdą, że taką obrzydliwość popełniono pośród ciebie, mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem miecza, a samo miasto razem ze zwierzętami obłożysz klątwą…” Księga Powtórzonego Prawa 13:7-163


Wielu chrześcijan uważa, że Jezus odżegnał się od całego tego barbarzyństwa w sposób niepozostawiający wątpliwości i podał nam doktrynę czystej miłości i tolerancji. Nic z tych rzeczy. W rzeczywistości, w wielu miejscach Nowego Testamentu Jezus potwierdza obowiązywanie całego prawa ze Starego Testamentu.


„Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę, bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek, więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.” Ewangelia wg św. Mateusza 5:17-20


Apostołowie często potwierdzają to stanowisko ( na przykład Drugi List
do Tymoteusza 3:14-16). To prawda, że Jezus powiedział także głębokie słowa o miłości, przebaczeniu i wyrozumiałości. „Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe”
(Złota Zasada) jest wspaniałym moralnym zaleceniem. Ale wielu nauczycieli
dawało podobne rady wieki przed Jezusem (Zoroaster, Budda, Konfucjusz,
Epiktet...), i wiele pism rozważało wagę wszechobecnej miłości z większą
precyzją niż Biblia, a bez skazy bezwstydnej celebracji przemocy, którą
znajdujemy na stronach Starego i Nowego Testamentu. Jeżeli myślisz, że
chrześcijaństwo jest najprostszą i nieskalaną ekspresją miłości i współczucia,
która kiedykolwiek istniała, nie wiesz wiele o innych religiach świata.
Weźmy religię dżainów w Indiach. Dżainowie przestrzegają zasady
pełnego wyrzeczenia się przemocy. I choć dżainowie wierzą w wiele
nieprawdopodobnych rzeczy na temat wszechświata, nie wierzą w nic, co
mogłoby podsycić ognie Inkwizycji. Prawdopodobnie uważasz Inkwizycję za
wynaturzenie prawdziwego „ducha” chrześcijaństwa. Prawdopodobnie to było
wynaturzenie. Problem jednak w tym, że nauki Biblii są tak mętne i pełne
sprzeczności, że mogła ona łatwo uzasadnić palenie heretyków na stosach przez 5 długich stuleci. Nawet najznakomitsi myśliciele kościoła jak św. Augustyn i św. Tomasz z Akwinu, mogli twierdzić, że heretycy powinni być torturowani (Augustyn) lub zabijani na miejscu (Tomasz).4 Marcin Luter i Jan Kalwin zalecali hurtowe mordowanie heretyków, odstępców, Żydów i czarownic.5 Ty, oczywiście masz prawo interpretować Biblię inaczej, choć niewątpliwie jest zadziwiającym, jak sobie poradzisz z rozróżnieniem tej prawdziwej nauki chrześcijańskiej od złej, jeśli najbardziej wpływowi myśliciele w historii nie dali temu rady? Wielu chrześcijan oczywiście uważa, że taka niegroźna postać jak Martin Luther King jest najlepszym przykładem wyznawcy ich religii. Lecz tu też występuje problem – religia dżainów jest niewątpliwie lepszym przewodnikiem dla kogoś, kto chce stać się kimś takim jak Martin Luther King, niż chrześcijaństwo. Choć King na pewno uważał się za oddanego
chrześcijanina, przyjął swoje zasady wyrzeczenia się przemocy głównie z pism
Mahatmy Ghandiego. W 1959 roku wybrał się nawet do Indii, by poznać
organizację protestów społecznych bez przemocy bezpośrednio od uczniów
Ghandiego. A skąd Ghandi, urodzony jako hinduista, zaczerpnął swoje poglądy
o unikaniu przemocy? Od dżainów.
Jeśli myślisz, że Jezus nauczał jedynie Złotej Zasady i miłości bliźniego,
powinieneś przeczytać Nowy Testament jeszcze raz. Zwróć szczególnie uwagę
na reguły moralne, które wejdą w życie, gdy Jezus wróci na ziemię w obłokach
chwały:

„Bo przecież jest rzeczą słuszną u Boga odpłacić uciskiem tym,
którzy was uciskają, … gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej
potęgi w płomienistym ogniu, wymierzając karę tym, którzy Boga nie
uznają i nie są posłuszni Ewangelii Pana naszego Jezusa. Jako karę
poniosą oni wieczną zagładę z dala od oblicza Pańskiego i od potężnego
majestatu Jego…”
Drugi List do Tesaloniczan 1:6-9


„Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i
uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie.”
Ewangelia wg św. Jana 15:6


Gdy weźmiemy połowę nauki Jezusa, to możemy łatwo zrozumieć
postępowanie Franciszka z Asyżu i Martina Luthera Kinga. Gdy weźmiemy
drugą połowę, zrozumiemy Inkwizycję. Kto uważa, że Biblia jest najlepszym
przewodnikiem w kwestiach moralności, ma bardzo dziwne wyobrażenie o
radach i moralności.
Gdy rozważamy moralną mądrość Biblii, pożytecznym jest rozważyć
kwestie moralne, które światu udało się rozwiązać ku ogólnemu pożytkowi. Na
przykład niewolnictwo. Cały cywilizowany świat zgadza się dziś, że
niewolnictwo to wynaturzenie. A jakie moralne rady otrzymujemy od Boga
Abrahama? Sprawdź w Biblii, a przekonasz się, że Stwórca wszechświata jasno
oczekuje od nas byśmy posiadali niewolników:


„Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich
kupowali od narodów, które są naokoło was. Także będziecie kupowali dzieci
przychodniów osiadłych wśród was, przychodniów i potomków ich, urodzonych
w waszym kraju. Ci będą waszą własnością. Zostawicie ich w dziedzictwie
waszym synom, aby ich posiadali na własność, na zawsze. Będziecie ich uważać za niewolników. Ale z braćmi Izraelitami nie będziecie się obchodzili srogo.” Księga Kapłańska 25:44-46


Biblia również jasno stwierdza, że każdy człowiek ma prawo sprzedać
swoją córkę w seksualne niewolnictwo6 – choć pewne zastrzeżenia tu
obowiązują:


„Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie
odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. A jeśliby nie spodobała się panu,
który przeznaczył ją dla siebie, niech pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej
sprzedać obcemu narodowi, gdyż byłoby to oszustwem wobec niej. Jeśli
zaś przeznaczył ją dla syna, to niech uczyni z nią, jak prawo nakazuje
obejść się z córkami. Jeśli zaś weźmie sobie inną, nie może tamtej
odmawiać pożywienia, odzieży i wspólnego mieszkania. Jeśli nie spełni
wobec niej tych trzech warunków, wówczas odejdzie ona wolna bez
wykupu.” Księga Wyjścia 21:7-11


Jedyne realne ograniczenie, jakie narzuca Bóg odnośnie niewolnictwa, to
zakaz bicia swoich niewolników zbyt mocno, tak by nie uszkodzić im oczu i
zębów (Księga Wyjścia 21). Niewątpliwie nie jest to rodzaj moralnej
wrażliwości, która leżała u podstaw zniesienia niewolnictwa w Stanach
Zjednoczonych.
W żadnym miejscu Nowego Testamentu Jezus nie sprzeciwia się
niewolnictwu. Św. Paweł zobowiązuje nawet niewolników do tego, by służyli
swoim panom dobrze – a szczególnie swoim chrześcijańskim panom:


„Niewolnicy, ze czcią i bojaźnią w prostocie serca bądźcie posłuszni
waszym doczesnym panom, jak Chrystusowi…”
List do Efezjan 6:5


„Wszyscy, którzy są pod jarzmem jako niewolnicy, niech własnych
panów uznają za godnych wszelkiej czci, ażeby nie bluźniono imieniu Boga
i [naszej] nauce. Ci zaś, którzy mają wierzących panów, niechaj ich nie
lekceważą z tego powodu, że są braćmi, ale niech im lepiej służą, dlatego
że są oni wierzącymi i umiłowanymi jako uczestnicy dobrodziejstwa. Tych
rzeczy nauczaj i do nich zachęcaj! Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia…” Pierwszy List do Tymoteusza 6:1-4


Jest jasne z powyższych ustępów, że dziewiętnastowieczni abolicjoniści
mieli wprawdzie moralną rację, jednak byli na straconej pozycji w dyskursie
teologicznym. Wielebny Richard Fuller powiedział w 1845 roku – „Co Bóg
zalecał w Starym Testamencie i pozwalał w Nowym, nie może być grzechem.”
Nasz dobry wielebny stał tu na twardym gruncie. Nic w chrześcijańskiej teologii nie naprawia poważnych wad Biblii, gdy chodzi o odpowiedź na jedno z największych w historii – i prawdopodobnie najprostszych – moralnych
wyzwań, przed którym stanęło nasze społeczeństwo. 

W odpowiedzi, chrześcijanie jak Ty, często zwracają uwagę, że
abolicjoniści czerpali znaczną inspirację z Biblii. Oczywiście, że czerpali.
Ludzie od wieków wybierali z Biblii wygodne im kawałki, by uzasadnić każdy
impuls – moralny lub inny. Ale to nie znaczy, że akceptacja Biblii, jako słowa
bożego, jest najlepszym sposobem by odkryć, że porywanie i zniewolenie
milionów niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci jest moralnie złe. Zresztą
najwyraźniej nie jest – według Biblii. Fakt, że niektórzy abolicjoniści użyli
pewnych fragmentów Pisma, by odrzucić inne, nie wskazuje, że Biblia jest
dobrym przewodnikiem moralnym. Nie sugeruje też, że istoty ludzkie muszą
zasięgać książkowej rady, by móc rozwiązać tego rodzaju kwestie moralne. W
chwili, gdy człowiek rozpoznaje w niewolniku drugiego człowieka, podobnego
do niego samego, posiadającego podobną zdolność cierpienia i odczuwania
szczęścia – zrozumie, że jest to absolutnie złe, by posiadać kogoś na własność i traktować go jak maszynę rolniczą. Wyjątkowo łatwo jest doznać takiego
olśnienia – a jednak idea ta wymagała wsparcia bagnetów, by zostać
zaakceptowana na terenie konfederackiego południa, między najbardziej
religijnymi chrześcijanami, jakich znał ten kraj.


Warto również rozpatrzyć w tym kontekście Dziesięć Przykazań, jako że
większość Amerykanów uważa je za moralnie i niezbędne. I choć amerykańska
konstytucja ani jednym słowem nie wspomina Boga, a była w czasach swojego
powstania uważana za dokument areligijny, wielu chrześcijan uważa, że nasz
naród jest zbudowany na „judeochrześcijańskich” fundamentach. Dziwne, ale
właśnie 10 Przykazań wymieniane są często, jako niepodważalny dowód tego
faktu. Wprawdzie ich wpływ na historię USA jest wątpliwy, nasz szacunek dla
Przykazań nie jest przypadkiem. Są w końcu jedynymi zdaniami w Biblii, tak
ważnymi, że Stwórca uznał potrzebę osobistego wypisania ich w kamieniu. Tak
więc, można oczekiwać, że są to najwspanialsze zdania w historii ludzkości, na jakikolwiek temat, w jakimkolwiek języku. A oto one. Przygotuj się…


1. Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie.
2. Nie uczynisz sobie posągu ani żadnego obrazu tego, co jest na
niebie wysoko albo na ziemi nisko, lub w wodzie poniżej ziemi.7
3. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy.
4. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
5. Czcij ojca twego i matkę twoją.
6. Nie będziesz zabijał.
7. Nie będziesz cudzołóż.
8. Nie będziesz kradł.
9. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa, jako
świadek.
10.Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał
żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani
jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do
bliźniego twego.


Pierwsze 4 zalecenia nie mają żadnego związku z moralnością. Tak jak
zapisane, zabraniają praktykowania innych niż judeochrześcijańskich religii (jak hinduizm), zakazują większości sztuki religijnej, okrzyków w rodzaju „Boże, a niech to!” i wykonywania zwykłej pracy w szabat – a wszystko pod groźbą kary śmierci. Można się zastanawiać, co tak ważnego, dla przyszłości ludzkiej cywilizacji, jest w tych nakazach.


Przykazania od 5 do 9 dotyczą moralności, choć można dyskutować jak
wielu ludzi w historii ludzkości szanowało rodziców i wstrzymywało się od
morderstw, zdrady, kradzieży lub obmowy akurat z powodu tych przykazań.
Nakazy takie występują praktycznie w każdej znanej kulturze ludzkiej w
historii. Nie ma nic specjalnie przekonywującego w wersji biblijnej. Istnieją
oczywiste ewolucyjne i biologiczne przyczyny tego, że ludzie mają tendencję do traktowania dobrze rodziców i nie przepadają za mordercami, cudzołożnikami, złodziejami i kłamcami. Jest naukowo stwierdzone, że takie moralne emocje – jak poczucie sprawiedliwości i niechęć do okrucieństwa – występują zanim ktoś nauczy się czytać. A badania małp naczelnych pokazują, że te uczucia (w jakiejś formie) poprzedzają wykształcenie się ludzkiej natury. Wszyscy nasi kuzyni wśród małp naczelnych dobrze traktują rodziców i krewnych oraz są ogólnie nietolerancyjni dla złodziei i morderców. Zwykle także za bardzo nie lubią oszustw lub zdrady w seksie. Szczególnie szympansy wykazują wiele złożonych społecznych zachowań – czego można by się spodziewać po naszych najbliższych krewnych w przyrodzie. Stąd wydaje się mało prawdopodobne, by zwykły Amerykanin rzeczywiście otrzymywał konieczne moralne pouczenie, gdy widzi 10 Przykazań wykutych w kamieniu przy wejściu do każdego sądu. I w końcu, co zrobimy z faktem, że na sam koniec tych Przykazań, Stwórca naszego wszechświata nie znalazł ważniejszych i pilniejszych dla ludzkości spraw, jak zazdrość o służących i zwierzęta domowe?
Jeżeli mamy brać biblijnego Boga poważnie, to musimy przyznać, że nie
dał On nam nigdy wolności wyboru, które przykazania mamy przestrzegać, a
które możemy zlekceważyć. Nie mówi też nam, że możemy zmniejszyć kary,
które nakazał nam egzekwować za złamanie Przykazań.
Jeżeli zastanowisz się, co można wymyślić lepszego niż 10 Przykazań, w
dziedzinie moralności, musisz sam poszukać innych pism. I znów nie musimy
sięgać daleko – Mahavira – mędrzec dżainów w jednym zdaniu wyniósł się
ponad moralność Biblii: „Nie rań, nie nadużywaj, nie prześladuj, nie zniewalaj,
nie obrażaj, nie gwałć i nie torturuj i nie zabijaj żadnego zwierzęcia czy istoty
żywej.” Wyobraźmy sobie, jak innym byłby nasz świat, gdyby Biblia zawierała
takie zdanie, jako swój główny przekaz. Chrześcijanie przez wieki, w imieniu
Boga, napadali, prześladowali, zniewalali, obrażali, gwałcili, torturowali i
mordowali ludzi. Wszystko na podstawie dopuszczalnego odczytywania Biblii.
Takie zachowanie nie byłoby możliwe dla kogoś, kto zachowuje zasady
dżainów. Jakim więc cudem możesz twierdzić, że Biblia jest najczystszym
przewodnikiem moralności, jaki widział świat?



(Sam Harris)

*o.Z.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Dlaczego lepiej być Ateistą - rozszerzenie FanPage-u o bloga

Witam,

Po kilku tygodniach od kiedy ów pomysł zaświtał mi w głowie, udało mi się znaleźć czas na założenie bloga, jako rozszerzenie naszego FP "Dlaczego lepiej być Ateistą".

Prowadzenie bloga jako "integralnej" części naszej działalności promowania Ateizmu ma na celu "odciążenie" Strony z co dłuższych wywodów, myśli czy tekstów informacyjno - "edukacyjnych", jako że nie każdy lubi mieć główną stronę swojego FB zasypaną tekstem i treści na stronie staramy się wrzucać w sposób bardziej zwięzły, w postaci grafik, cytatów czy komentarzy...

Tutaj zamierzamy również wrzucać Wasze teksty, przemyślenia, eseje itp., które możecie wysyłać na priv strony lub na adres e-mail: dlba@op.pl

Na chwilę obecną, jak zdążyliście zauważyć, blog ma wygląd dosyć "amatorski" :) ale to z czasem się zmieni.

Jeśli macie jakieś sugestie, pomysły co do naszej działalności również na nie czekamy.

Pozdrawiam

*o.Z.

www.fb.com/PraktykujacyAteista